wtorek, 12 kwietnia 2011

R-learning

EngKey (skrót od "english jockey") to nic innego, jak robot-nauczyciel. Chociaż jest tylko maszyną, potrafi i zapanować nad klasą i uczyć. W czym więc tkwi jego sekret...?
Krajem, który jako pierwszy zdecydował się na wprowadzenie tej innowacyjnej technologii do szkół jest Korea Południowa. Powód jest bardzo prosty-zapotrzebowanie na nauczycieli języka angielskiego wciąż rośnie, a maszyny pozwalają na zatrudnianie nauczycieli, które ze względu na dużą odległość nie byłyby w stanie dotrzeć do szkoły. W ramach pilotażowej części programu, w dwóch szkołach podstawowych w Masan, angielskiego już uczą specjalne roboty, jednak rząd koreański planuje, by do 2013 roku trafiły one do 8000 przedszkoli.

EngKey nie jest jednostką autonomiczną-potrzebuje osoby, która na odległość nim steruje i sprawia, że robot czyta, śpiewa a nawet tańczy. Posiada ekran, na którym wyświetla się ludzka twarz-dzięki temu dzieci mają poczucie, że w klasie znajduje się "ktoś", kto ma pełne prawo do tego, by wydawać im polecenia i kontrolować ich postępy. Zaletą EngKey jest również wyposażenie go w kamerę i mikrofony, które potrafią rozpoznać głos dziecka i odpowiedzieć na jego pytanie. Badania wykazały, że lekcje prowadzone przez maszynę są dla uczniów mniej stresujące i wzbudzają większe zainteresowanie przedmiotem. Dzieci zachwycone są z faktu, że elektroniczny nauczyciel w ogóle się nie złości i nie daje wyprowadzić się z równowagi.
Pomysł-nie bez przyczyny-budzi wiele kontrowersji. Mnożą się pytania o efektywność takiego nauczania, koszty zakupu robotów, konserwatorów maszyn, porządek na lekcjach... Jedno jest pewne-potrzeba długich badań by przekonać się czy pomysł okaże się przełomem w sposobie nauczania. Czy warto? Oczywiście, przecież wszystkim nam zależy na wychowaniu młodego pokolenia.

1 komentarz:

  1. Pomysł jest bardzo innowacyjny i dosyć kontrowersyjny. Podejrzewam, że dzieci będą traktować takiego robota jak atrakcję, zabawkę. Chociaż może, dzięki temu, że lekcje będą ciekawe, uczniowie chętniej będą się uczyli? Ale co z dyscypliną? Jak robot mógłby dopilnować porządku w klasie? Nie jestem przekonana do tego rozwiązania...

    OdpowiedzUsuń