wtorek, 15 marca 2011

Symulatory w edukacji

Wiemy już, że techniki symulacyjne stosowane w grach komputerowych pozwalają nam przenieść się  do wirtualnego świata i własnym ciałem sterować jego bohaterami. Jednak symulatory to nie tylko doskonałe źródło zabawy. Swoje zastosowanie znalazły w wielu dziedzinach również w życiu dorosłych, będąc doskonałym przygotowaniem do wykonywania przeróżnych zawodów.
Już od wielu lat młodzi piloci mają do dyspozycji symulatory lotów. Ponieważ piloci obarczeni są ogromną odpowiedzialnością za pasażerów i sterowaną przez siebie maszynę, oprócz teoretycznych zajęć muszą przechodzić bardzo dokładne i mozolne ćwiczenia. Nawet najlepiej teoretycznie wyszkolony pilot nie poradzi sobie za sterami bez umiejętności praktycznych, a ponieważ szkolenia w prawdziwych samolotach są bardzo kosztowne i mogą być też niebezpieczne, idealnym rozwiązaniem są symulatory lotów.
Dzięki nim piloci uczą się reagować na zagrożenia, oceniać sytuację. Chociaż komputery nie mogą w pełni odzwierciedlić prawdziwego lotu i zachowania maszyny w sytuacji kryzysowej, ćwiczenia na symulatorze uczą podstawowych umiejętności sterowania samolotem. Na podobne udogodnienia mogą liczyć kandydaci na kierowców. Coraz więcej ośrodków szkolenia posiada symulatory jazdy, dzięki którym kursanci mogą poczuć się jak w samochodzie, którym później będą zdawać egzamin. Tak samo jak w symulatorach lotu, nie jest to technika pozwalająca na doskonalenie umiejętności prowadzenia samochodu, ale stanowi dobra podstawę zwłaszcza dla tych, którzy nigdy nie siedzieli za kierownicą pojazdu. Kursant ma do wyboru kilka lekcji, każda z nich uczy innych manewrów-od jazdy po łuku, poprzez parkowanie, slalom, aż do poruszania się po mieście. Zupełna nowością jest stosowanie symulatorów w medycynie. Młodzi chirurdzy-zwłaszcza w bogatych krajach-od niedawna mają możliwość  kształcenia swych umiejętności w wirtualnej rzeczywistości. Dostęp do nowoczesnej technologii pozwala wykonywać skomplikowane zabiegi mając do dyspozycji jedynie komputer. Urządzenia te są precyzyjnie dopracowane lekarze mają wrażenie, że dotykają wewnętrznych narządów pacjenta. Widok na ekranie symulatora niemal nie różni się od tego pochodzącego z kamery podczas prawdziwej operacji. Niestety, koszt takiego symulatora wynosi kilkadziesiąt tysięcy euro i wciąż poszukuje się tańszych metod kształcenia. Opisana technika znalazła tez zastosowanie w psychologii-wykorzystuje się ją w leczeniu chorób psychicznych, nerwic, w pokonywaniu lęków. Przykładem może być  symulator wysokości, wykorzystywany do leczenia lęku wysokości.

2 komentarze:

  1. To zadziwiające, że symulatory posiadają tak szerokie zastosowanie i są rzeczywiście bardzo przydatne w przeróżnych dziedzinach naszego życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny wynalazek, szczególnie jeśli chodzi o medycynę. Nie szkodząc pacjentowi, młodzi lekarze mają możliwość nabierania precyzji ruchów. Ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń